Komentarz synoptyka: 2023-02-07

Oś wydłużonego wału wyżowego, w środkowej troposferze klina od wyżu azorskiego i południowo zachodniej Europy aż po Skandynawię, stopniowo z położenia południkowego przechodzi na położenie SW – NE, co skutecznie blokuje dostęp do środkowej Europy powietrza znad oceanu. Przy podłożu obserwujemy kilka ośrodków wyżowych o mało zróżnicowanym ciśnieniu około 1040 hPa ułożonych od Azorów, przez Bretanię, Niemcy i Polskę po centralną Rosję, w prognozach na najbliższe dni wzmocni się do 1047 hPa ośrodek wyżowy nad Białorusią i zachodnią Rosją, który w swojej południowej części będzie dalej kierował do Polski chłodne powietrze, ale bez „trzaskających” mrozów.

Silne spadki temperatury obserwujemy w terenie pokrytym śniegiem (tu zachodzi znaczne nocne wypromieniowanie) i urozmaiconym topograficznie – wówczas wychłodzone, gęstsze powietrze spływa grawitacyjnie do najniższej części doliny. Ciekawych spostrzeżeń dostarcza porównanie biegu temperatury z dzisiejszej nocy z dwóch blisko położonych stacji automatycznych na Podhalu – Poronina i Bukowiny Tatrzańskiej. W dolinie zaraz po zachodzie słońca zaczął się gwałtowny spadek temperatury, z dziennych -8 spadła przez dwie godziny o 10 stopni, a nad ranem aż do -23 stopni; na Bukowinie z podobnego poziomu w dzień spadek był przez dwie godziny wieczora 2 stopniowy, w ciągu nocy temperatura obniżyła się do -13 stopni, czyli było 10 stopni więcej jak w dolinie. Dane pomiarowe ze strony hydro.imgw.pl/, zawierającej wyniki z dwóch ostatnich dób pomiarów na ponad 800 stacjach automatycznych sieci IMGW. Jeśli w dolinie położone jest miasto to ciepło i zanieczyszczenia wytwarzane przez człowieka (na skutek ogrzewania, ruchu samochodów, przemysłu) powodują, że gwałtownie wzrasta zagrożenie smogiem. Jak jest to prognozowane można łatwo spojrzeć na dodatkowej funkcjonalności naszego modelu – prognostycznego przebiegu parametrów atmosfery w pionie dla danego miejsca – zakładka API.

Sytuacja zimowego wyżu bywa trwała, ale tym razem widać, że już w piątek i dni weekendu przez Skandynawię i Bałtyk przetoczy się zatoka z niżem idącym po południowym Bałtyku, związane z nim opady śniegu a na północy kraju i deszczu padającego na wymrożone podłoże przejdą przez prawie całą Polskę. Szczegóły w kolejnych prognozach. Póki co to zmiana kierunku napływu z północnego na północno-wschodni i wschodni skutkować będzie dzisiaj przechodzeniem przez wschodnią połowę kraju słabych opadów śniegu z podinwersyjnych chmur warstwowych. Na nizinach będzie co najwyżej trochę prószyć śniegiem, natomiast na pogórzach i w górach śnieg może padać gęściej i dłużej, szczególnie w Bieszczadach, Beskidach i Tatrach. Nie będą to już intensywne opady, ale śniegu nieco przybędzie. Jutro i we czwartek pogoda wyżowa, mało chmur (trochę zostanie na NE i SE) ale bezopadowych, w pozostałej części kraju bezchmurnie w dzień, w nocy możliwe silniejsze zamglenia i lokalnie nad ranem nieco chmur Stratus.

Wystąpienie w kolejnych nocach w większej części kraju rozpogodzeń skutkować będzie znacznym obniżeniem temperatury w II połowie nocy i nad ranem. Tylko w urozmaiconym, podgórskim terenie możemy się spodziewać takich ekstremów jak wyżej opisałem, na ogół spadek temperatury w nocy dojdzie do -8 -12 stopni – to zależy od zachmurzenia, odległości od źródeł ciepła (miast, większych rzek, morza). Dalej w całym kraju ujemne temperatury, tak więc na drogach i chodnikach może być ślisko. Przy wschodnich napływach obserwujemy, że model nie nadąża za faktycznym obniżaniem temperatury, brakuje bowiem danych meteo z Ukrainy.

Maciej Ostrowski, 7 luty 2023; 07:55

Udostępnij artykuł