Komentarz synoptyka: 2023-03-12
Front dający wczoraj śnieg albo przelotny deszcz ze śniegiem, ze zmianą kierunku i porywami wiatru spowodował szybki wzrost ciśnienia oraz zmianę kierunku napływu na NW i N, to dało znów w nocy powrót temperatury na poziom poniżej zera. Dzisiaj jest już daleko poza wschodnimi granicami, ale jeszcze znad Bałtyku nad Pomorze i Mazury, a potem do centrum kraju napływają chmury frontu drugorzędnego, z niewielkim rozwojem konwekcji i słabym śniegiem. Dopiero po przejściu tego frontu na południe i wschód kraju od północy będzie się rozpogadzało, choć przy wietrze od morza nie są wykluczone chmury podinwersyjne – Stratocumulus czy gęsty Cumulus.
Po kilkugodzinnym okresie pogodnym już w godzinach popołudniowych zauważymy zaciągające od zachodu chmury pierzaste – Cirrusy, stopniowo łączące się, grubiejące i przechodzące na chmury średnie warstwowe. Na zachodzie kraju możliwy już z nich słaby deszcz, w ciągu nocy będzie wchodził w głąb kraju, ale dalej się osłabiał. W początkowej fazie i w centrum oraz na wschodzie kraju padać może nieznaczny śnieg. Przy takich warunkach zachmurzenia w ciągu dnia temperatura dojdzie do 2-4 stopni powyżej zera, w nocy znów spadnie poniżej zera, do -2 stopni.
Obecnie nad południem Europy rozwija się i przemieszczać będzie się na wschód od Czech przez Węgry nad Rumunię nieznaczny, wędrowny wyż. Jego klin sięga nad Polskę, ale nad wschodnią częścią kraju jeszcze mamy napływ powietrza z północnego zachodu, na zachodzie kraju od popołudnia zacznie wiać już z południowego zachodu. Na osi klina wyżowego rozpogodzenia i okresami bezchmurnie, ale w nocy pojawić mogą się mgły lub niskie chmury.
Ta szybka zmiana to wynik podchodzenia następnego układu niżowego zmierzającego od Morza Północnego przez Skanię nad Sztokholm i Zatokę Botnicką (tam jego centrum 978 hPa będzie następnej nocy) i dalej nad Finlandię i rejon Morza Białego. Jest to wynik trwającej cyrkulacji zachodniej z odchyleniem na NE, która transportuje znad oceanu miedzy Azorami a Irlandią i Walią masy zachmurzenia, a w nim znaczną ilość ciepła pobraną z oceanu a oddawaną atmosferze w czasie kondensacji pary wodnej w chmurach i przy tworzeniu się opadu. Na skutek tego dopływu ciepła (energii) rozkręcają się niże i pogłębiają zatoki fal górnych, cyrkulacja zachodnia zwiększa amplitudę, napływy chłodu na południe są silniejsze, ale też napływy ciepła na północ mogą zacząć przeważać – przynajmniej na kilka dni.
Taki proces rysuje się na najbliższy tydzień, jego widocznym znakiem jest obraz satelitarny Europy i części północnego Atlantyku www.chmi.cz/files/portal/docs/meteo/sat/data_jsmsgview.html, Przy wykorzystaniu zobrazowania „Airmass” zauważyć można, że wtargnięcie chłodu od Arktyki kanadyjskiej sięga aż po Azory, drugie od północnej Rosji po Turcję, obejmując po drodze też Bałtyk i Polskę. Natomiast na wschód od Azorów, przez Iberię i zachodnią część Morza Śródziemnego mamy ciepłą masę powietrza, która przez kolejne niże toczące się na jej krawędzi będzie kierowana do środkowej części Europy. Tak więc w prognozach modeli numerycznych widać wyraźnie, że obecne ochłodzenie jest tylko dwudniowe, w poniedziałek na zachodzie będzie już w ciągu dnia 10 stopni, we wtorek 13 – i to przy znacznym zachmurzeniu i okresowych opadach deszczu. Takie ocieplenia kończą się zawsze przejściem frontu chłodnego, prognozy naszego modelu to liczą, ale w ciągu 3-4 dób może się zmienić godzina przejścia frontu i intensywność zjawisk, dla uściślenia prosimy korzystać z kolejnych obliczeń i czytać komentarze.
Maciej Ostrowski, 12 marca 2023; 07:40