Komentarz synoptyka: 2023-08-18

Od trzech dni obserwujemy podobny przebieg pogód w kraju – po upalnym dniu pojawiają się dość liczne zjawiska konwekcyjne, powolny rozwój wypiętrzonych chmur Cu cong i Cb, rosnących w zespołach o średnicach 80-100 km, w obszarach górskich i podgórskich 150-250 km. Wczoraj w ciągu dnia taki zespół zanikał nad Śląskiem Opolskim, a utworzył się około południa na wyżynach środkowej Polski między Kielcami i Sandomierzem oraz odrębny po południu na urozmaiconym obszarze środkowych Mazur, wschodnim Mazowszu i Podlasiu. Około godziny 17 notowano ponad 5000 wyładowań w ciągu 10 minut. Znaczna część wschodu kraju była w dalszym ciągu upalna, temperatura maksymalna dochodziła i przekraczała 30 stopni, w obszarach burz i opadów spadała o 10 stopni.

Nasze prognozy położenia i czasu wystąpienia zespołów burz nie były precyzyjne, choć model tworzył i umieszczał je na mapach i meteorogramach, ale w nocnym i porannym cyklu obliczeniowym nie „wytworzył” ruszenia konwekcji w rejonie środkowego Mazowsza i Warszawy. Dopiero rozwiązania modelu liczonego z 12 UTC precyzyjnie wyliczyły te zjawiska, a były one intensywniejsze jak w dzień – ilość wyładowań doszła w nocy do 7700. Można to sprawdzić korzystając z wersji mapy.meteo.pl/ .

Rozwodzę się nad tą sprawą dlatego, że sprawdzanie błędów modelu i doszukanie się ich przyczyn pozwala na jego poprawianie. Na teraz można domniemywać, że zgromadzenie znacznej ilości energii w niższej warstwie troposfery dopiero późnym wieczorem i w nocy doprowadza do rozwoju silnej konwekcji, wcześniej zaczyna się to w rejonach o urozmaiconym podłożu i znaczniejszym wpływie orografii jak płaskie tereny polskich nizin. Skutkiem nocnej burzy był na Okęciu 3 godzinny opad w wysokości 15 mm, niewiele na północ, na stacji automatycznej Borkowo nad Wkrą był podobny (14 mm, ale w ciągu 2 godzin hydro.imgw.pl/#station/meteo/252200120 ).

Dzisiaj, jutro i w niedzielę podobny bieg warunków pogodowych – w godzinach przedpołudniowych wzrost temperatury, parowanie do atmosfery poprzednich opadów, tworzenie się chmur Cumulus, od godzin wczesnopopołudniowych już burze, ale najpierw w górach (liczne i intensywne w Karpatach, Sudety już spokojniej), wieczorem też w innych obszarach kraju, ale głownie we wschodniej i centralnej części Polski. Stopniowo, pod wpływem rozwijającego się od zachodu nieznacznego klina wyżu, zachodnie części kraju wyjdą z obszaru silniejszej konwekcji i nie będą tak upalne.

W Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku temperatura osiągnie 26-28 stopni, na Pomorzu 23-25 stopnie. Wschód i centrum kraju dalej w strefie upałów, tu temperatura w ciągu dnia dojdzie do 30 stopni, w nocy około 20 stopni. Jedynie po wystąpieniu silniejszego deszczu strata ciepłą na parowanie wody obniży temperaturę o 2-3 stopnie. Jak wczoraj pisałem w centrum i na południu dalej będziemy w obszarze przetransformowanej, upalnej masy powietrza, w której powstawać mogą odrębne komórki konwekcyjne z opadami przelotnymi, szczególnie po południu i wieczorem, działające też w nocy. Tak więc dalej ciepłe lato.


Maciej Ostrowski, 18 sierpnia 2023; 07:45

Udostępnij artykuł