Komentarz synoptyka: 2023-08-27

W końcówce sierpnia w najlepsze trwa sezon burz, burz gwałtownych, wyrządzających ogromne szkody w infrastrukturze szeroko rozumianej po szlaku ich przemieszczania się. W dniu wczorajszym tego zjawiska doświadczyło przede wszystkim Podkarpacie, a w nieco mniejszej skali Pomorze, północna Wielkopolska oraz Warmia i Mazury. Głównie są to burze frontowe, formujące się na dużym kontraście termicznym, w strefie aktywnego prądu strumieniowego, wspomagającego konwekcję poprzez zasysanie powietrza z niskich warstw troposfery. Mały gradient baryczny, który już od kilku dni sprawia, że podłoże przyjmuje większą porcję ciepła płynącego od Słońca, a to z kolei sprzyja wzrostowi temperatury w cienkiej warstwie przyziemnej i wspomaga rozwój konwekcji termicznej, zwłaszcza gdy podłoże ma odpowiednią wilgotność. To są istotne mechanizmy wywierające znaczny wpływ na formowanie się chmur kłębiastych i ich rozwój, aż do rozładowania energii skumulowanej w chmurze.

Dla przykładu podam sytuację z Rzeszowa, kiedy to po ciepłej, tropikalnej nocy przy temperaturze minimalnej, 20,5˚C o godzinie 5-tej i 6-stej, swoją maksymalną wartość 29,7˚C osiągnęła o godzinie 14-stej i rozpoczął się jej spadek. W pierwszej godzinie niewielki zaledwie tylko o dwa stopnie (27,7˚C), a godzinę później (szesnasta) obniżyła się o 10,6 stopnia do wartości 17,1˚C, a po następnych dwóch godzinach wzrosła do 18,7˚C, po czym powoli obniżała się. Wiatr średni, 5 m/s, ale podczas burzy w porywach sięgający 27 m/s (97,2 km/godz.).Taki proces jest charakterystyczny przy intensywnych opadach zimnego deszczu oraz gradu, a w tej sytuacji z gradzinami dochodzącymi nawet do 5 cm. Nie sposób pominąć znaczny wzrost wilgotności względnej, z 54, 53% do 95, 96˚C. To na wyparowywanie wody deszczowej oraz topnienia gradzin lodowych pobierane jest ciepło zarówno z podłoża, jak i z otoczenia, stąd gwałtowny spadek temperatury.

Natomiast największych strat doświadczył powiat dębicki, który niemal cały został pozbawiony energii elektrycznej, około godz. 17.30 prądu nie miało 78,2 tysiąca odbiorców.

To było wczoraj, a w nocy przetaczała się kolejna nawałnica od Śląska w kierunku północno wschodnim, na przełomie nocy i dnia jest już nad naszym wschodem i niebawem będzie wychodziła poza naszą granicę. Natomiast już znad Niemiec i Czech nasuwa się gruba i szeroka strefa zachmurzenia frontowego, na chłodnym odcinku głównego frontu atmosferycznego, oddzielającego gorące, by nie powiedzieć upalne powietrze pochodzenia zwrotnikowego, od powietrza polarnego po stronie zachodniej.

Według naszego modelu, dzień zapowiada się spokojny i bez burz, dopiero po południu nasuwać się będą frontowe, intensywne opady deszczu i niewykluczone są słabe burze. Dopiero w nocy znad Czech, nad Śląsk wchodzić będą intensywne burze, z nawalnymi opadami deszczu i silnym, porywistym wiatrem, z tendencją do przesuwania się w kierunku północno wschodnim w stronę Podlasia. Ich wychodzenie, już o mniejszej intensywności spodziewane jest na godziny poranne i przedpołudniowe jutrzejszego dnia. W tej sytuacji utrzyma się znaczny kontrast termiczny po osi północny zachód – południowy wschód. Południowy wschód kraju nadal pozostawać będzie w gorącym, by nie powiedzieć upalnym powietrzu pochodzenia zwrotnikowego, z temperaturą maksymalną około 30, 33 stopni, a lokalnie nawet o jeden, dwa stopnie wyższą. Na pozostałym obszarze kraju, zwłaszcza pod dużym i pełnym zachmurzeniem przeważnie 22, 25 stopni. Wiatr słaby, miejscami umiarkowany, południowo zachodni i zachodni.

W rozkładzie ciśnienia oraz w polu geopotencjału, powoli zachodzą istotne przekształcenia. Stacjonarny niż z rejonu Wysp Brytyjskich i Morza Północnego, opuścił swój matecznik i skierował się nad południową Norwegię, skąd niebawem będzie wychodził nad południowe akweny Morza Norweskiego. W strefie, aktywnego frontu atmosferycznego, dochodzić będzie do zawirowań cyklonalnych, z małymi oczkami niżowymi. Już w środku nocy takie „oczko baryczne” wygeneruje się w rejonie dolnej Wisły i pogłębiając się, kierować się będzie na północ przez wschodnie wybrzeże Bałtyku w stronę południowej Finlandii. Stanie się to za sprawą istotnych przekształceń prądu strumieniowego, który rozprzestrzeni się nad cały Bałtyk i Zatokę Botnicką. Miejsce niewielkiego niżu „brytyjskiego”, w świeżej masie powietrza polarnego, stopniowo rozbudowywać się będzie klin wyżowy od wyżu azorskiego. Zatem jest duża szansa, że my, a zwłaszcza dzielnice zachodnie dostaną się pod wpływ powietrza polarnego napływającego do nas znad Morza Północnego.

Ryszard Olędzki,
27 sierpnia 2023r., godz. 7.00

Udostępnij artykuł