Komentarz synoptyka: 2023-09-12

DWADZIEŚCIA PIĘĆ LAT KOMENTARZY SYNOPTYKA

Dzisiaj mija równo 25 lat od dnia, gdy ukazał się na stronie www.meteo.pl mój pierwszy komentarz synoptyka do numerycznej prognozy pogody ICM. W połowie 1998 roku uznaliśmy, że pracujący już od roku 1997 roku model UM-PL wymaga wielu objaśnień, stanowił on wówczas istotny skok w prognozowaniu w obszarze Europy środkowej – prognozy tworzył system superkomputerowy, a synoptyk je objaśniał, w przeciwieństwie do stosowanego w tradycyjnej meteorologii, gdzie prognozę tworzył synoptyk, a komputer służył dla jej napisania i rozpowszechnienia (sytuacja taka trwa dalej w wielu miejscach od lat ….). Przyjęta forma zobrazowania – mapy poszczególnych elementów co trzy godziny i dodatkowo meteorogramy dla wskazanych punktów były nowością, całkowicie różną od powszechnego upraszczania informacji, co dalej widać w meteorologii medialnej poprzez trwanie na zobrazowaniach aplikacji pogodowych i na mapach TV słoneczek za chmurką z jedną temperaturą w pięciu lokalizacjach dla kraju. Z licznych listów dopływających do ICM widzimy, że większość odbiorców ceni wysoką rzetelność, szczegółowość i dokładność prognoz ICM.

W ciągu tych wielu lat pojawiały się kolejne wersje modelu UM, w pewnym momencie wycofano się z liczenia modelem COAMPS. W dalszym ciągu liczony jest modelem WAM stan falowania Bałtyku, zależny oczywiście od wiatru. Nie zmienił się obszar obliczeń – jest to Europa środkowa i rejon Bałtyku - obszar od krańców Zatoki Botnickiej po Triest, od Moguncji po Kijów i Smoleńsk. Model UM-PL zawsze był i jest nadal zasilany przez operacyjny model globalny UM liczony w UK MetOffice (brytyjskiej służbie meteorologicznej). Obecnie w nowym zobrazowaniu www.mapy.meteo.pl mamy do dyspozycji dwa razy na dobę obliczenia modelem UM w siatce 4 km aż na 5 dób oraz bardzo dokładne na 3,5 doby modelem UM o siatce 1,5 km. Należy wspomnieć, że w modelach prognozowanych jest jednocześnie aż 22 parametrów opisujących przyszły stan pogody z częstotliwością czasową (dla odbiorcy) jednogodziną. Ponadto dostępne jest zobrazowanie wyników modelu GFS dla Europy, Ameryki Północnej, części Atlantyku, Arktyki, Afryki i Azji.

W napisaniu już ponad dziewięciu tysięcy komentarzy przez te lata uczestniczyło czterech doświadczonych synoptyków – dr Henryk Piwkowski, emerytowany wykładowca meteorologii na Politechnice Warszawskiej (zmarł w 2019 roku), oraz emerytowani oficerowie służby meteorologicznej lotnictwa wojskowego - Maciej Ostrowski, absolwent meteorologii na PW, były kierownik Centralnego Biura Meteo lotnictwa wojskowego, Ryszard Olędzki, absolwent UMCS, były główny synoptyk tegoż biura. Od 2011 roku dołączył do zespołu Ryszard Klejnowski, absolwent WAT, emerytowany z-ca dyrektora IMGW. Wszyscy wymienieni oficerowie posiadają znaczne doświadczenie operacyjne, wynikające z wieloletniej pracy-służby operacyjnej, pełnionej całodobowo, w najróżniejszych warunkach terenowych (lotniska, poligony) czy niekiedy w odległych rejonach jak Antarktyda, Irak, Afganistan czy ocean. Także zabezpieczanie lotów VIP po Europie i dalszych kontynentach należy do wojskowej służby meteo, nam dostarczyło wielu doświadczeń, ponadto każdy z wymienionych oficerów-synoptyków wielokrotnie uczestniczył w badaniu wypadków lotniczych uwarunkowanych pod względem pogodowym. W poprzednim roku dołączył do naszego grona młody amator-entuzjasta meteorologii Dawid Gackowski, ale szkoda, że naszego zespołu nie zasilają absolwenci nielicznych szkół wyższych kształcących w kierunkach „okołosynoptycznych” - celowo tak określam brak szkolenia w kraju na poziomie wyższym meteorologów operacyjnych, mogących zostać kwalifikowanymi synoptykami.

Przyjęcie na siebie takich obowiązków było dla nas wyzwaniem, od początku wypracowaliśmy formułę komentarza do prognozy numerycznej, która zakładała, że nie będzie to opisywanie jaka to „temperaturka” i „chmurka ze słoneczkiem” pojawi się na planszy. Naszym zadaniem realizowanym w prawie każdym komentarzu jest pokazanie, jakie procesy dziejące się w atmosferze tę pogodę kształtują - do tego konieczne jest pokazywanie złożoności i współzależności wielu dziejących się równolegle, niekiedy w znacznej odległości od siebie procesów w atmosferze. Poza pisaniem komentarzy naszym obowiązkiem jest odpowiadanie na wnikliwe, ale także i proste pytania czytelników serwisu meteo.pl, realizowane już wieleset razy.

W działalności na niwie szerzenia wiedzy meteorologicznej udało się wprowadzić parę pojęć, które już funkcjonują w świadomości odbiorców – przede wszystkim pokazujemy dobową i terytorialną zmienność pogody, sporo mówimy latem o czasie trwania i poziomie temperatur maksymalnych, a zimą o temperaturze minimalnej i odczuwalnej, przestrzegamy przed spadkiem temperatury z wysokością i innymi warunkami w górach. Udało się wprowadzić pojęcie zespołów chmur konwekcyjnych, wyjaśniać przyczyny szkwałów i innych zjawisk konwekcyjnych. W świadomości bardziej otwartych odbiorców utrwalamy pojęcie prądu strumieniowego i jego działania na procesy pogodowe przy podłożu. Dla globalnego zrozumienia procesów w atmosferze konieczna jest świadomość aktualnego systemu cyrkulacyjnego, tak więc włączamy pojęcie cyrkulacji typu Ω w przeciwieństwie do czystej cyrkulacji zachodniej wskazując na ich zasadnicze znaczenia w kształtowaniu się warunków pogodowych w naszym kraju. Wprawdzie nasze zobrazowania modeli nie prezentują wyników obliczeń w swobodnej atmosferze, ale często przywołujemy pojęcia inwersji osiadania i jej skutków dla pola zachmurzenia oraz stratyfikacji masy, zmieniającej się wraz z porą doby.

Zaczynamy kolejne ćwierćwiecze pisania komentarzy, oceniamy, że nasze komentarze czyta codziennie 3-4 tysiące osób, ponadto wiele aplikacji otrzymujących od nas bezpłatnie wyniki pracy modelu zamieszcza komentarz na własnych stronach – tu nie mamy pojęcia, do ilu osób docierają ta drogą. Jednak wiemy, że codzienne tłumaczenie i pokazywanie złożoności procesów meteo przynosi skutek. Prosimy o dalsze kontakty, czytamy wszystkie listy, na niektóre odpowiadamy w treści komentarzy, na inne oddzielnie.

© Maciej Ostrowski, 12.09.20023


DZISIEJSZY KOMENTARZ

Wczoraj termometry maksymalne pokazały wysoką temperaturę na stacjach synoptycznych północnej, zachodniej i centralnej części kraju - maksimum zanotowano na stacji Słubice wyniosło 30,4 stopnia, na stacjach polski wschodniej i centralnej było ponad 28 stopni stopnie, a poniżej 27 stopni było tylko na wybrzeżu i na stacjach w górach. Mowa jest o temperaturze maksymalnej, najwyższej w czasie dziennej połowy doby, ale mierzonej w standardowych warunkach klatki meteo, na wysokości 2 metrów, w przewiewie i w oddaleniu od tworów cywilizacji miejskiej jak budynki, chodniki, place i asfaltowe jezdnie. Po kolejnym ciepłym dniu wrześniowego przedłużonego lata na zachodzie kraju obserwować mogliśmy zaciąganie nieboskłonu warstwami chmur Cirrus i Altocumulus, nieznacznie też spadało ciśnienie. Są do oznaki zbliżania się do kraju zatoki i leżącego w niej frontu chłodnego, tam rozwiane górne części chmur Cb transportowane są na północny wschód i uwidaczniają się na niebie. Zespoły chmur Cb występowały wieczorem i w nocy nad centralną Francją, Beneluksem i północno-zachodnimi Niemcami, dalej na wschód poza Cirrusami i nielicznymi Cumulusami nie występowało zachmurzenie, dlatego temperatura istotnie rosła w ciągu dnia.

Dzisiaj podobnie, dalej jesteśmy w tej samej masie powietrza, silnie ogrzanego od podłoża, noce są już dłuższe, ale dalej ciepłe – nieco chmur wysokich, zapylenie powietrza zatrzymuje wypromieniowanie długofalowe (podczerwone) z podłoża i spadki temperatury nie są znaczne – w większości kraju nad ranem notowano 12-16 stopni. W takie dni powinniśmy zwracać uwagę na prognozowaną w naszym modelu temperaturę podłoża, dokładną prognozę temperatury maksymalnej możemy uzyskać z podstrony serwisu mapy.meteo.pl/ przy maksymalnym powiększeniu (chwilę trzeba poczekać, aż superkomputer wydłubie dane). Temperatura podłoża zależy od właściwości terenu, a w tym wilgotności i pokrycia roślinnego, nasz model okresowo pobiera takie dane i w wyniku obliczeń prognozuje podane wyżej ekstremalne wartości. W rzeczywistości silne nagrzanie podłoża, nawet przy ciszy, skutkuje oderwaniem się termika wygrzanego powietrza, który wznosi się wyżej, czasem tworzy chmurę Cu, a na jego miejsce napływa powietrze z otoczenia i nieco wyższych warstw, co wyraźnie zwiększa turbulencyjność atmosfery oraz nieco zmniejsza poziom temperatury maksymalnej.


W takich okresach jedynym zasobem wilgoci dla roślin jest dość obfita poranna rosa, żadnych opadów nie widać dzisiaj w całym kraju, jutro pojawią się na zachodzie, po południu na Pomorzu Zachodnim, a dopiero wieczorem prognozowane jest utworzenie się pasa chmur konwekcyjnych z opadami i burzami, tworzących się od Zatoki Gdańskiej przez Warmię, Mazowsze, Kieleckie po Jurę i Górny Śląsk. Front ten będzie w nocy wędrować dalej na wschód. W chmurach Cb aktywujących się na linii frontu pojawi się sporo burz, wraz z nimi możliwe szkwały i lokalnie opady gradu. Front szybko przeleci przez wschodnią połowę kraju, nie w każdym miejscu spadnie przelotny deszcz, ale wszędzie zmieni się wiatr na północny - silnie będzie wiał w rejonie Zatoki Gdańskiej. W tym napływie wyraźnie niższe temperatury, w nocy z czwartku na piątek poniżej 10 stopni, w dzień 20 stopni w piątek, przy cumulusowym niebie nowo budującego się wyżu znad zachodniej Europy i Skandynawii.


Maciej Ostrowski, 12 września 2023; 07:30

Udostępnij artykuł