Komentarz synoptyka: 2024-01-04

Na zasadniczym froncie polarnym, przebiegającym przez środkową i południową Europę zachodzą zmiany, dwa odrębne ośrodki niżowe rozdzieliły się, ten znad Szkocji wycofuje się w stronę Wysp Owczych, znad Danii jest nad Bałtykiem i Pomorzem, a wyciągniętą zatoką sięga aż po Wołyń. Na południu Europy na razie przy podłożu spokojnie, ale silny i długotrwały prąd strumieniowy nad Hiszpanią, Korsyką i Adriatykiem to zapowiedź istotnej zmiany cyrkulacyjnej, w perspektywie końcówki tego tygodnia nad Morzem Śródziemnym i Bałkanami utworzy się głęboki niż w dolinie fali górnej, czyli mający szanse na dłuższy pobyt w tamtym rejonie. Jednocześnie nad Skandynawią utrzymuje się obszar wyżowy, trochę osłabnie, ale od soboty zacznie dominować nad północą i centrum Europy oraz Bałtykiem.

Zanim to nastąpi musi znad Polski wycofać się układ niżowy, a depresja w polu ciśnienia powinna zostać zapełniona. Na razie mamy jeszcze wczorajszy podział kraju na dwie wyraźne części, rozdzielonej granicą frontu ciepłego. Leży ona prawie w tym samym pasie, od Pomorza Gdańskiego przez Warmię, północne Mazowsze, Kurpie, Ziemię Łomżyńską na Polesie Lubelskie. Na południe od tej granicy deszcz, wczoraj ciągły, od wieczora już przelotny. Dzisiaj dalej będzie padało przelotnie, widać na rozpoznaniach radarowych liczne odbicia od wypiętrzonych chmur typu Cu cong, częste w północnym pasie kraju, słabnące w centrum i znów wzmagające się nad południem Polski. Na północy opady to też śnieg przelotny czy z śnieg z deszczem, tam temperatura kilka kresek poniżej zera (a w Suwałkach nawet -9 stopni).

Dzisiaj w ciągu dnia granica mas pozostanie prawie na tym samym miejscu, ale w miarę przechodzenia ośrodka zanikającego niżu na Mazury i Mazowsze na wschód od Wisły obszar ujemnych temperatur wieczorem zacznie się przemieszczać na południe, najpierw obejmie całe Pomorze, w nocy Wielkopolskę i centrum kraju, zaś jutro w godzinach porannych dojdzie do pogórzy Sudetów i Karpat. Szybkie obniżenie się temperatury o 6-7 stopni i zejście poniżej zera to możliwe śliskie drogi i chodniki, bowiem nie wszędzie kałuże po deszczu wsiąkły w nasączone podłoże, a deszcze już spłukały sól z asfaltu.

W piątek będzie pogodniej w pasie centralnym oraz na Pomorzu, ale już od godzin porannych nad Ziemię Lubuską i Wielkopolskę wejdzie od Niemiec kolejne pasmo frontu okluzji, na nim 2-3 godziny padającego śniegu. W sobotę i niedzielę już rozkręci się niż nad południem Europy, wzmocni wyż skandynawski z centrum nad Morzem Północnym, między tymi układami nad nami wyraźny spływ chłodnego powietrza z północnego wschodu, czyli zima wraca.

Maciej Ostrowski, 4 stycznia 2024; 07:35

Udostępnij artykuł