Komentarz synoptyka: 2024-01-18

Atmosfera nad Atlantykiem i Europą nie uspokaja się, teraz w intensywnym ruchu mas powietrza w cyrkulacji zachodniej, wyzwala się energia zgromadzona w okresie letnim, głownie w wodach oceanu i mórz wewnętrznych. Na zdjęciach satelitarnych, wykonywanych przez cała dobę w pasmach promieniowania podczerwonego widać położenie głównego frontu polarnego, rozdzielającego masy cieplejszego powietrza znad południa kontynentu od mas chłodnych, znajdujących się w orbicie wieloośrodkowego niżu, obejmującego całą troposferę.

Front ten przebiega od NW Rosji, tam widać czapę zachmurzenia warstwowego frontu ciepłego, przez Ukrainę nad Słowację, Węgry aż nad północne Włochy i dalej na Pireneje i ocean. Na południe od linii frontu, szczególnie nad Bałkanami i Włochami wiele skupisk chmur konwekcyjnych w pasmach czy owalach, co świadczy o znacznym zasobie energii chwiejności tej masy. Także po północnej stronie frontu można dostrzec ciekawe struktury zachmurzenia, nad Morzem Norweskim i Północnym, w silnym napływie z NW widać „groszki” oddzielnych chmur CB, łączących się w pasma, świadczy to także o chwiejności termodynamicznej masy powietrza i silnym ogrzewaniu jej od dołu. Ten typ zachmurzenia dochodzić będzie do wybrzeży Niemiec, Holandii i Normandii, tak więc tam możliwe zimowe, śnieżne burze.

Wspomniany wieloośrodkowy niż ma istotne dla nas dwa centra, jedno w rejonie Sztokholmu 978hPa, nie zmieniając ciśnienia w ciągu doby przemieści się dość wolno nad Finlandię, drugie dopiero zbliża się po Morzu Norweskim do Bergen, po drodze ma wysokie pasmo Gór Skandynawskich i według prognozy naszego modelu UM odnowi się nad Cieśninami Duńskimi jutro po południu. Wychodząc zza gór na płaskie powierzchnie morza szybko przeleci po południowym Bałtyku na wschód, w stronę Litwy. W nocy i w sobotę na Bałtyku gwałtowny, ale na szczęście krótkotrwały sztorm, porywy nawet powyżej 30 m/s (10 B).

Obecność nad południem kraju strefy frontu ciepłego przemieszczającego się na NE spowodowała, że wieczorem i w nocy występowały opady mżawki, przy temperaturze nieco ponad zero, ale podłożu wymrożonym – tak więc prawie wszędzie w części kraju ograniczonej od północy linią Białystok Łódź Wrocław może występować śliskość chodników i dróg nie posypanych solą i piaskiem. Do popołudnia ciepły sektor z mżawką i oblodzeniem wycofa się nad Podkarpacie i Bieszczady. Od Dolnego Śląska wejdzie strefa opadów, ale już śniegu i nastąpi obniżenie temperatury poniżej zera. Słaby w południowym pasie kraju śnieg sięgnie do linii Leszno Kalisz Radom Lublin, tak więc dalej na południu zmienne i trudne warunki drogowe.

W pasie centralnym lepsze warunki pogodowe, ale dalej zimowe – wprawdzie wciska się nad kraj nieznaczny, wędrujący wyż od Czech i Dolnego Śląska, ale nie wejdzie izobarą 1015hPa dalej jak do północy Mazowsza, Kujaw i Ziemi Noteckiej. Obecność wyżu skończy się przelotem po jego północnej krawędzi wspomnianego wtórnego niżu po Bałtyku, liczyć się trzeba na Pomorzu, Dolnej Wiśle i Mazurach z aktywnymi, dynamicznymi śnieżycami i gwałtownym porywistym wiatrem, ale to w sobotę i niedzielę. Zima nie odpuszcza, ale temperaturowo nie będzie zagrożeń.

Maciej Ostrowski, 18 stycznia 2024; 07:45

Udostępnij artykuł