Komentarz synoptyka: 2024-02-11

Jesteśmy w fazie maksymalnego lutowego napływu ciepłego powietrza, na Śląsku, w Małopolsce i na Podkarpaciu jest nawet teraz ponad 10 stopni na plusie, w pasie nizin 7, na zachodzie i w centrum 5 stopni, jedynie na północy i wschodzie 2 stopnie i nieco mniej. Z oglądu zdjęć satelitarnych w paśmie podczerwieni wynika, że największa aktywność tego napływu jest nad Bałkanami, Rumunią i środkową Ukrainą, na nas trafia czapa nie tak intensywnego zachmurzenia frontu okluzji ciepłej, ale i w jej obszarze występuje deszcz o niewielkiej intensywności, pada na południu i w centrum kraju. Natomiast północ to silne zamglenia i miejscami mgły przy niskich podstawach chmur Stratus. Taka jesienna pogoda będzie się utrzymywała dzisiaj i jutro, bowiem od Czech i Saksonii nad Wielkopolskę i Pomorze przechodzić będzie w tych dniach nieznaczny, wypełniający się niż.

Skoro u nas w miarę spokojna, choć nadzwyczajnie ciepła jak na luty pogoda, to aktywność atmosfery musi się gdzieś przenieść – tym razem trafia nad południe Europy. W porównaniu do okresu późnej jesieni temperatura powierzchni Oceanu i mórz wewnętrznych obniżyła się, kolejne potężne wiry niżowe kierują nad północ Atlantyku masy chłodnych wód z Arktyki Kanadyjskiej i z okolic Grenlandii. Obecnie izoterma 10 stopni biegnie od Szkocji prawie na zachód, do 50N/40W, stąd już na SW, zgodnie z przepływem Prądu Zatokowego. Morze Norweskie i Północne ma 7-6 stopni, Bałtyk 3-2 w centralnej i południowej części, w Zatoce Botnickiej i przy brzegach Fińskiej i Ryskiej pojawia się lód. Dalej jednak pas Oceanu oblewający wybrzeża Europy, między 55 a 40 południkiem ma temperaturę 14-16 stopni, bardziej na południe jest jeszcze cieplejszy.

Nad tymi ciepłymi wodami układa się główny front polarny, dzielący powietrze podzwrotnikowe od powietrza umiarkowanych szerokości (polarnego) a nad tym leci silny prąd strumieniowy przez Hiszpanię nad Algierię i Libię, dopiero we wschodniej części zatoki wilgotne i ciepłe masy płyną na NE, nad Włochy, Bałkany, Rumunię i Morze Czarne. Wiry niżowe zmierzające nad Morze Śródziemne powodują, że w ich północnych częściach zachodzi wyrzucenie części masy z wiru (w środowej i górnej troposferze) i wzrost ciśnienia przy podłożu, ma szanse utworzyć się wędrujący razem z niżem układ wyżowy. Nasze prognozy modelu UM przewidują taką sytuacje na wtorek i środę.

Najpierw jednak przejść musi przez zachodnią i północną Polskę wypełniający się stary niż, z niego na południe skierowany jest odcinek frontu - zależnie od synoptyka rysującego mapę będzie to drugorzędny chłodny albo okluzja o charakterze chłodnym. Niezależnie od nazwy front ten przechodząc przez centrum kraju da rozlewne opady deszczu, ale o małej intensywności, głównie w centrum i na północy kraju, trudno jest opisać ich granice i ruch bo po prostu cała masa chmur nad Polską może dać deszcz, ale mogą też przemieszczać się bez zjawisk.

Wszędzie pełne zachmurzenie, Stratocumulus lub Stratus w najniższej warstwie, wyżej chmury średnie warstwowe. Jedynie na pogórzach stoków Karpat trochę przejaśnień i miejscami rozpogodzeń, to efekt charakterystyczny dla wiatru halnego, gdy deszcz pada po nawietrznej, a po zawietrznej stronie obserwujemy zanik opadów, a nawet chmur. Mimo znacznego zachmurzenia dzisiaj dalej ciepło, temperatura dojdzie do poziomu ponad 10 stopni w dziennym maksimum, nieco chłodniej, ale też ciepło, do 9-10 na zachodzie kraju. Na pogórzach, szczególnie Beskidu Niskiego i Bieszczad zjawisko wiatru halnego i rozpogodzeń da wzrosty temperatury nawet do 11-12 stopni, przy okresowo porywistym wietrze z południa.

W poniedziałek, po odejściu na Pomorze i Bałtyk nieznacznego ośrodka niżowego, a przechodzeniu przez cały kraj opadowej zatoki niżowej, znajdziemy się w chłodniejszej o 2-3 stopnie masie powietrza płynącej już znad zachodniej Europy, przez Francję, Niemcy nad Polskę. Dopiero we wtorek koniec tej jesienno-zimowej pluchy, bowiem można liczyć na więcej przejaśnień i rozpogodzeń, wchodzących nad kraj od Dolnego Śląska i Moraw, wieczór i noc już pogodna.

Maciej Ostrowski, 11 luty 2024; 07:45

Udostępnij artykuł