Komentarz synoptyka: 2024-07-15

W dniach końcówki czerwca i pierwszej połowy lipca mamy do czynienia z istnieniem nad Europą środkową frontu polarnego, oddzielającego powietrze pochodzenia podzwrotnikowego od nieco chłodniejszego, polarno-morskiego. Obie masy powietrza stosunkowo wolno przemieszczając się nad wygrzanym lądem, więc uzyskują z podłoża znaczne ilości pary wodnej, która w procesie tworzenia chmur kłębiastych podnoszona jest na wyższe wysokości, tam występuje kondensacja pary wodnej w wodę i wydzielanie znacznych ilości ciepła, 2250 J/gram skondensowanej wody (kiedyś 580 kalorii/gram). Ta ilość ciepła tworzy z chmury Cu przysłowiowy balon ogrzanego powietrza, co powoduje, że rosnąca chmura Cu łatwo przechodzi do formy Cumulus congestus, a następnie Cumulonimbus.

Przeszkodą dla takiego procesu jest istnienie inwersji osiadania, ale w obszarach nawet niewielkich depresji, słabych ośrodków niżowych czy w strefach zbieżności wiatru taka inwersja ulega osłabieniu lub zanikowi, tak więc tam zaczynają budować się masywne zespoły chmur Cb. Zazwyczaj przyjmują do godzin wczesno popołudniowych charakterystyczne, owalne struktury o średnicy 80-120 km, niekiedy ułożone w łańcuszku, tak jak przebiega linia frontu. Każda struktura tworzy własną, lokalną cyrkulację, czasem przechodzi aż do formy fali na froncie czy do małego niżu. Położenie frontu i utworzonych na nim ośrodków niżowych najlepiej obserwować na mapach wyższych poziomów dolnej troposfery, szczególnie na mapie temperatury pseudopotencjalnej na powierzchni 850 hPa sprowadzonej adiabatycznie do poziomu 1000 hPa. Ta wyliczona temperatura zależy od własności masy powietrza w warstwie około 1,5-2 km, ale nie ulega istotnym wpływom biegu dobowego jak temperatury blisko podłoża. Dzisiaj widać na niej odsuniętą na wschód, nad Rumunię, Ukrainę i Białoruś masę bardzo ciepłego powietrza, ograniczoną frontem przy wschodnich i południowych granicach Polski od trochę chłodniejszej masy nad Bałtykiem, północnymi Niemcami i Anglią, pochodzenia morskiego, w której nieco wzrosło ciśnienie, ale nie ma szans na stabilniejszy wyż.

W prognozach już pojawia się pokaźniejszy wir niżowy nad Anglią i Morzem Północnym, który dzisiaj zacznie kierować nad Polskę wyraźnie cieplejsze powietrze znad południowych Niemiec, Czech, Słowacji. Kolejne zafalowanie frontu skutkować będzie znów wzrostem temperatury w ciągu dnia do poziomu 30 stopni dzisiaj, a nawet jutro do 33 stopni (w centralnej i wschodniej części kraju). We wtorek od godzin popołudniowych zacznie tworzyć się nad zachodnią Polską linia frontu chłodnego, z ułożonymi obok siebie rozbudowanymi chmurami Cb czy nawet superkomórkami, ciągnąca się od środkowego Pomorza przez Wielkopolskę nad Ziemię Łódzką i Jurę (położenie o godzinie 16), front wzmacniając się przesuwać się będzie na wschód, o godzinie 20 znajdzie się na linii Zatoka Gdańska, północne Mazowsze, Warszawa, Sandomierz. O północy linia frontu dojdzie do wschodnich granic kraju.

Położenie takiej tworzącej się po upalnym dniu linii frontu dobrze znać na podstawie dokładnych prognoz opracowywanych przez model numeryczny co godzinę, ale jutro po południu szczególną uwagę powinniśmy zwracać na rozpoznania radarowe. Sugeruję korzystanie z nowej wersji zobrazowania rozpoznania radarowego dla całego obszaru Polski meteo.imgw.pl/dyn/index.html#group=radar&param=cmax&loc=52.24,21.034,7, obserwując zbliżające się do naszego miejsca rozwijające się chmury Cb możemy odpowiednio zmieniać naszą aktywność i zabezpieczyć w miarę możliwości mienie przed działaniem burzy i szkwału.

Już z dzisiejszych prognoz widać, że dość szybki ruch frontu po nizinach (do 50 km/h) spowoduje, że te burze będą dwu-trzy godzinne, co przy natężeniu opadów ciągłych prognozowanym na 15-20 mm/h, a oberwań chmur powyżej 30 mm/h powinno dochodzić do lokalnych podtopień. Tym razem aktywność frontu nie sięgnie nad bardziej urozmaicone tereny na południe od górnej części Wisły (Małopolska i zachodnie Podkarpacie) a najsilniejsza będzie, jak widać z dzisiejszej prognozy, nad obszarem centralnym (Ziemia Wieluńska, Sieradzka i Łódzka, Kielecka i Sandomierska) oraz nad zachodnimi Mazurami, Warmią, północnym Mazowszem i Podlasiem.

Przed frontem wiatr z południa i z SE, w porywach do 20 m/s, na froncie zmiana kierunku na zachodni i porywy spod rozwiniętych systemów chmur Cb miejscami powyżej 25 m/s. Po przejściu frontu nieznaczne ochłodzenie, do 22-24 stopni, ale we środę tam gdzie nie popada silniej na froncie (południe Mazowsza, Lubelszczyzna, Podkarpacie) dalej upalnie. Tak więc dzisiaj przetrzymajmy kolejny upalny dzień, jutro przed południem też upalnie, po południu i wieczorem od zachodu kraju postępujące na wschód silne burze i ulewne, ale dość krótkotrwałe deszcze.

Maciej Ostrowski, 15 lipca 2024; 07:35

Udostępnij artykuł