Komentarz synoptyka: 2024-07-30

We wczorajszym komentarzu pisałem, że prędkości wiatru w północno-wschodniej części kraju w porywach osiągną ponad 20 m/s, a nawet miejscami do 25 m/s, natomiast przegląd depesz ze stacji synoptycznych w tej części kraju mówi, że notowane prędkości porywów wynosiły po południu 18 m/s (Olsztyn, Mikołajki). Oczywiście nie twierdzę, że obserwacje są zaniżane, ani że model zawyża prędkość porywów, ale należy zwrócić uwagę, że obliczanie prędkości wiatru w modelu numerycznym oparte jest wzorach opisujących prawa ruchu powietrza, zależnych od gradientu ciśnienia z uwzględnieniem tarcia, ale bez uwzględniania lokalnego wpływu przeszkód (drzewa, budowle). Dodatkowo na krótkotrwały wzrost prędkości (szkwał) wpływa „transport pędu” z wyższych wysokości, co często jest widoczne w czasie przechodzenia rozbudowanych chmur kłębiastych z opadem przelotnym – ruchy wstępujące budujące chmurę są kompensowane także ruchami opadającymi pomiędzy chmurami.

Doświadczeni meteorolodzy pracujący na lotniskach wiedzą, że na odkrytej przestrzeni wiatr nijak ma się do prędkości mierzonej na stacjach, często w otoczeniu budynków czy wyrośniętych drzew. Problem jest istotny także dla lokalizowania elektrowni wiatrowych, parokrotnie widziałem tymczasowe maszty z wieloma wiatromierzami na różnych wysokościach, zbierające dane o rozkładzie wiatru na wysokościach. Zastanawiam się, dlaczego liczne maszty telefonii komórkowych nie są wyposażane w wiatromierze, za ułamek promila wartości takich inwestycji można byłoby mieć nowoczesną sieć pomiarów tego „niespokojnego”, a istotnego parametru atmosfery.

Aktywny dalej wir niżowy wyszedł poza obszar naszych map, przesuwając się z pogranicza Łotwy i Białorusi nad zachodnie części Rosji przy Białorusi, stopniowo się wypełnia, ale dalej ma niskie ciśnienie. W jego zachodniej części, pomiędzy ośrodkiem a osią klina wyżowego (też słabnącego) dalej napływa nad Polskę chłodniejsze powietrze znad Bałtyku i Skandynawii. Już dzisiaj nie będziemy mieli takich wysokich prędkości w porywach, ale dalej pojawią się na wschodzie i północy porywy wiatru do 15 m/s. Także w ciągu dnia, od godziny 10-11 zaczną zakwitać na niebie chmury kłębiaste typu Cumulus humilis, może lokalnie też bardziej rozbudowane Cumulus mediocris, występujące pod inwersją wyżową. Nocne radiosondaże korzystnie prezentowane na stronie IMGW cmm.imgw.pl/cmm/?page_id=37470 ujawniają, że inwersja zaczyna się poniżej wysokości 2 km, wyraźnie wyżej na sondażu z Tarnowa (około 2,8 km). Poziom, na którym zaczyna się inwersja ogranicza rozwój chmur kłębiastych i niekiedy zdarza się, że prąd wznoszący się od podłoża (termik) nie dochodzi do poziomu kondensacji i chmura cumulus nie powstaje, bowiem spadek temperatury na skutek rozprężania w czasie wznoszenia termika nie doszedł do temperatury punktu rosy powietrza „zabranego” znad podłoża i wznoszącego się w termiku.

Wielkość zachmurzenia determinuje poziom temperatury maksymalnej, w dzisiejszym dniu dalej mieć będziemy korzystne, letnie temperatury, w granicach 23-26 stopni, czyli bez upałów. Nieznacznie cieplej będzie na zachodzie kraju, tam sprzyja wzrostowi mniejsze zachmurzenie i słabszy wiatr. Jak zwykle trochę chłodniej nad urozmaiconymi terenami pojezierzy tu 20-22 stopnie, oraz oczywiście nad samym otwartym wybrzeżem, gdzie możliwa słaba bryza i około 18 stopni. W nocy, ze względu na zanik zachmurzenia konwekcyjnego spadek temperatury lokalnie do 15 stopni i nieco niższej, nad północnym Mazowszem i Kujawami nasz model prognozuje w godzinach porannych krótkotrwała mgłę i może nawet chmury Stratus po jej podnoszeniu, te zjawiska rozproszą się 2-3 godziny po wschodzie Słońca.

Maciej Ostrowski, 30 lipca 2024; 07:40

Udostępnij artykuł