Komentarz synoptyka: 2024-08-30

Otrzymujemy niekiedy pytania, co jest przyczyną tak częstego występowania okresów upalnych i jednocześnie posusznych, trwającej (z przerwami opadów burzowych) tej wiosny i lata już od maja. Meteorolog na ogół nie wchodzi w kompetencje klimatologa, bowiem ten powinien wiedzieć co było w atmosferze, meteorolog stara się zaś przewidzieć co będzie. Ale obaj fachowcy zajmują się procesami w atmosferze, dlatego postaram się skrótowo wyjaśnić przyczyny kolejnych okresów upalnych i posusznych.

Zasadniczą sprawą jest zdecydowanie częstsze występowanie cyrkulacji południkowej typu Ω jak czysto zachodniego napływu i wędrówki kolejnych niży i ich frontów z zachodu. W cyrkulacji Ω występują dwa przypadki, oba niekorzystne. Gdy oś grzbietu fali przebiega na zachód od Polski powietrze napływa z północy, znad Skandynawii, Morza Norweskiego, Białego czy nawet z północnej Rosji i Arktyki. Te obszary są chłodniejsze, ilość pary wodnej możliwa do pomieszczenia się w powietrzu wyraźnie jest mniejsza jak w powietrzu ciepłym. Ponadto chłodne masy łatwo osiadają , tworzy się inwersja wyżowa blokująca rozwój chmur kłębiastych do ewentualnych form opadowych.

Gdy oś grzbietu fali górnej przechodzi na wschód i północ od kraju, tak jak doświadczyliśmy w mijającym tygodniu, następuje wyraźna zmiana kierunku adwekcji na S i czasem na SE i nawet E, skąd napływa wówczas wyraźnie cieplejsze powietrze, nawet znad północnej Afryki, a przy kierunkach ze wschodu znad wygrzanych i suchych obszarów stepów wschodniej Europy. W drodze z południa te masy powietrza przechodzą przez Alpy, na paśmie wysokich gór dochodzi do kondensacji i częstych opadów, a na zawietrznej masa ta na skutek fenu wysusza się nad Bawarią i Dolną Austrią. Przy kierunku SE podobne procesy dzieją się na Górach Dynarskich, Rodopach i rumuńskich Karpatach.

Wilgotne powietrze dotrzeć do Polski może znad Morza Czarnego przez Rumunię, Mołdawię i zachodnią Ukrainę (rzadki przypadek), znad Adriatyku przez Słowenię, Dolną Austrię, Czechy i Węgry i z zachodniego kwadrantu od SW przez W do NW. Ten ostatni kierunek jest poprzez wyże nad kontynentem (z centrum nad Rosją) całkowicie blokowany. Przy powietrzu docierającym z kwadrantu zachodniego ważne jest, aby płynęło nad cieplejszym oceanem i morzami, zyskując zasoby pary wodnej. Teraz, w końcówce lata ocean powyżej 50 równoleżnika, Morze Norweskie, Północne i Bałtyk mają powyżej 16-12 stopni, są w stosunku do wygrzanego kontynentu Europy chłodniejsze. Masy z bardziej południowej części Atlantyku, poniżej 50 równoleżnika, o temperaturze od 17 do ponad 20 stopni i większym zasobie wilgoci idą przez Francję nad Morze Północne, Niemcy, Skandynawię, tam wyładowują swoje zasoby pary wodnej w chmurach konwekcyjnych, często z burzami, do Polski dochodzą już słabe.

Główny front polarny w takich sytuacjach zachodniej części wyżu i panowaniu cyrkulacji typu Ω ma położenie południkowe, jego ruch na wschód nie jest istotny, czasem tworzą się na nim fale i małe ośrodki. Taka sytuacja szykuje się na najbliższe dni, jak widać w prognozach ECMWF i innych obejmujących obszar środkowej i północnej Europy nad Finlandią utworzy się niewielki niż, nietypowo przemieszczający się nad Sztokholm i Bałtyk. W jego zachodniej i południowej część nastąpi napływ trochę chłodniejszego powietrza znad Morza Północnego i Norweskiego, które przez Cieśniny Duńskie już dzisiaj zacznie wchodzić nad Pomorze Zachodnie. Ta niewielka zmiana sytuacji przerwie kolejny okres upałów dochodzących i nieco przekraczających w maksimum 30 stopni, jeszcze dzisiaj takie temperatury i „wczorajsza” pogoda będą w znacznej części kraju. W perspektywie soboty nastąpi zmiana kierunku napływu na północno zachodni i wyraźne obniżenie maksimum temperatury do poziomu komfortu termicznego 22-24 stopnie. Następna noc, z soboty na niedzielę w północnej i centralnej części kraju ze spadkiem temperatury poniżej 10 stopni, ale słoneczna niedziela znów na poziomie komfortu termicznego.

Mimo przechodzenia przez kraj frontu istotniejszych opadów spodziewać się możemy jedynie na wybrzeżu i pojezierzach, na północy Wielkopolski, Kujawach i północy Mazowsza oraz na Podlasiu. Nad pasem centralnym i południowym bez opadów, dalej sucho. Przy znacznych spadkach temperatury w ciągu pogodnej nocy dochodzi do kondensacji pary wodnej i tworzenia się rosy, to da roślinom minimum wody.

Maciej Ostrowski, 30 sierpnia 2024; 07 :40

Udostępnij artykuł